Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Dlaczego Sutryka zatrzymano akurat teraz? Marek Suski: Chodziło o przykrycie sprawy ojca Gajewskiej

- Jest to próba odwrócenia uwagi od katastrofy Platformy Obywatelskiej, tego jacy posłowie są w Platformie, a ponieważ Sutryk nie jest członkiem PO, to można go rzucić na pożarcie mediom, właśnie po to, żeby TVN mówił o tym, a nie o rodzinie pani Gajewskiej - powiedział poseł PiS Marek Suski, odnosząc się do zatrzymania przez CBA Jacka Sutryka, prezydenta Wrocławia.

Jacek Sutryk
Jacek Sutryk
Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

Zatrzymanie Jacka Sutryka 

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk został w czwartek rano zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, zostaną mu postawione zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w dawnej uczelni Collegium Humanum.

Pytany o tę sprawę przez dziennikarzy w Sejmie, poseł PiS Marek Suski ocenił, że zatrzymanie Sutryka mogło być motywowane "pewną potrzebą" polityczną. "Niekoniecznie to aresztowanie musiało pewnie teraz nastąpić" - wskazał.

Chodziło o przykrycie sprawy ojca Gajewskiej? 

Jego zdaniem, jest to kwestia "przykrywania" kontrowersyjnego tematu, który ujawniła "Gazeta Polska". Chodzi o ojca posłanki PO Kingi Gajewskiej i jednocześnie teścia wiceministra sprawiedliwości Arkadiusz Myrchy, który w latach 80. był oskarżony o zacieranie śladów morderstwa dokonanego przez jego braci.

Zakopali oni niewinnego człowieka żywcem po tym, jak z premedytacją obmyślili plan rabunku wiezionego przez niego towaru. W wyroku - do którego dotarła "GP" - sąd uznał, że Piotr Gajewski faktycznie zacierał ślady i zakwalifikował jego czyn jako wypełniający definicję przestępstwa, ale umorzył postępowanie karne z powodu ustawy abolicyjnej z 1986 r.

Więcej o sprawie w tekście: Mroczne tajemnice rodziny Gajewskich. "Gazeta Polska": Kim jest teść wiceministra sprawiedliwości?

"Natychmiast pomyślałem, że jest to próba odwrócenia uwagi od katastrofy Platformy Obywatelskiej, tego jacy posłowie są w Platformie, a ponieważ Sutryk nie jest członkiem PO, to można go rzucić na pożarcie mediom, właśnie po to, żeby TVN mówił o tym, a nie o rodzinie pani Gajewskiej"

– powiedział Suski.

Poseł PiS dodał, że Collegium Humanum nie było związane z żadną partią polityczną.

"To był czyjś prywatny interes i to obciąża tych, którzy dokonali tego przestępstwa"

– podkreślił.


Collegium Humanum powstało w 2018 r. w Warszawie. Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy "Newsweeka" uczelnia miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA, pozwalający m.in. na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA.

Wśród absolwentów uczelni byli m.in.: politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi.

W toku śledztwa ws. handlu dyplomami, prowadzonego przez CBA pod nadzorem Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej, zarzuty usłyszał m.in. były rektor uczelni Paweł Cz. oraz były dyrektor Biura Polskiej Komisji Akredytacyjnej Artur G. Ponadto kilku byłym i obecnym rektorom wyższych uczelni postawiono zarzuty wielokrotnego wręczania korzyści majątkowych pracownikom i członkom Polskiej Komisji Akredytacyjnej.

We wrześniu zarzuty płatnej protekcji oraz żądania przyjęcia korzyści majątkowej usłyszał b. poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Cz. oraz jego żona Emilia H.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Jacek sutryk #Collegium Humanum #Kinga Gajewska

mm