W sobotę Prawo i Sprawiedliwość organizuje kolejne wydarzenie w ramach cyklu „Myśląc Polska. Alternatywa 2.0”. W dyskusji poświęconej dezinformacji oraz sposobom jej skutecznego zwalczania zaproszono m.in. Wojciecha Muchę.
Trwa panel programowy #MyślącPolska 🇵🇱 Alternatywa 2.0 "Dezinformacja i manipulacje w polityce rządu Donalda Tuska". 🔴 Transmisja na naszych profilach! Zapraszamy do słuchania i oglądania ☺️ pic.twitter.com/2YvovxXAbM
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) November 22, 2025
Publicysta Gazety Polskiej nawiązał do piątki premiera Donalda Tuska. - Oni (rządzący. -red.) są w stanie wykorzystywać nawet tropy białoruskiej i rosyjskiej propagandy i dezinformacji, by uderzać w swoich przeciwników politycznych - zarzucił.
- Pamiętamy, co działo się w trakcie propagandowej operacji na granicy – jak przedstawiano wówczas wojsko, Straż Graniczną, inne służby, które broniły naszego państwa. Dziś ci sami ludzie w żelaznej piątce Donalda Tuska wzywają, by nie atakować Straży Granicznej
- przypomniał. Jak dodał, „o większą hipokryzję trudno”.
I dalej: „wspomniałem o tej „piątce” szczególnie z uwagi na punkt trzeci. Myślę, że to rzecz, która do tej pory jeszcze się nie wydarzyła. Pan premier Tusk mówi „stop i koniec legislacyjnemu sabotażowi”. Odwołuje się do pana prezydenta Karola Nawrockiego, bo to do pana prezydenta jest skierowane. To on ma skończyć z rzekomym „legislacyjnym sabotażem”.
- To pada z ust Donalda Tuska trzy dni po tym, gdy na kolei w Polsce doszło do sabotażu z udzialem ludzi szkolonych przez rosyjskie GRU - odnotowuje Mucha.
Jego zdaniem „chodzi o to, by wytworzyć taką zbitkę semantyczną w głowach swoich odbiorców”.
- Oto pan prezydent jest takim samym sabotażystą jak ci ludzie z rosyjskiego wywiadu, którzy chcieli wykoleić pociąg
- tłumaczy.
- Jak to zobaczyłem, nie wierzyłem własnym oczom. Naprawdę myślałem, że do tego pan premier nie jest w stanie się posunąć – mówił dziennikarz.