Na sejmowych korytarzach prezes PiS znów stał się celem prowokacji ze strony sprzyjających rządowi mediów. Nie pierwszy raz odpowiedzialna za nią była pracownica nielegalnie przejętej TVP Justyna Dobrosz-Oracz. Odpowiedź, którą otrzymała, mogła ją zaskoczyć.
We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie ma zająć się wnioskiem o wydanie listu żelaznego dla byłego prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych - Michała Kuczmierowskiego, podejrzanego w śledztwie dotyczącym rzekomych nieprawidłowości w tej instytucji.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w ten link i zaznacz gwiazdkę.
Atmosferę "afery" w tej sprawie próbuje podtrzymać nielegalnie przejęta TVP Info. Była pracownica Gazety Wyborczej, która obecnie pracuje w siłowo przejętej telewizji postanowiła zapytać o Kuczmierowskiego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. I zrobiła to w typowy dla siebie sposób.
"Czy pan się też zrzuca na Michała K.? Na jego obronę?"
"Ja się zrzucam na partię i na powodzian"
Zaskakiwać może fakt, że rządowa telewizja postanowiła się pochwalić akcją swojej pracownicy...
Jarosław Kaczyński zrzuca się na Michała K.? "A kto to?"
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) October 1, 2024
Więcej w programie Justyny Dobrosz-Oracz "Bez trybu", w środę o 20:15!⚙️ pic.twitter.com/FFFkewBbGG
Prezes PiS był we wtorek pytany przez dziennikarzy w Sejmie również o jego ocenę sprawy Romanowskiego. Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek, że wniosek prokuratora generalnego Adama Bodnara o uchylenie immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Romanowskiemu zostanie przedyskutowany w Zgromadzeniu w środę. We wtorek RMF FM podało, że poseł klubu PiS nie stawił się na posiedzeniu komisji regulaminowej, przed którą miał przedstawić swoje stanowisko ws. wniosku o uchylenie mu immunitetu w ZPRE; Romanowski nie wyznaczył również swojego przedstawiciela.
Kaczyński na pytanie, jak patrzy na działania mające na celu uchylenie immunitetu Romanowskiemu oraz postawienie mu zarzutów, odparł: "Uważam wszystkie te operacje za, po pierwsze, nielegalne, bo prokuratorzy są nielegalni, a po drugie - to jest plon propagandy uprawianej przez osiem lat, a nie plon jakiś stwierdzonych w istocie faktów" - powiedział.
Według szefa PiS "Fundusz (Sprawiedliwości) załatwiał bardzo ważne sprawy społeczne". "I to jest poza jakąkolwiek wątpliwością, a powódź jeszcze to dodatkowo zweryfikowała" - ocenił.
Kaczyński dopytywany, czy zatem nie widzi żadnej winy w postępowaniu Romanowskiego, odparł: "Nie widzę".