Niewykluczone bowiem, że Ukraina będzie chciała maksymalnie przetrzymać zajęte tereny, by zyskać kluczowy argument w potencjalnych negocjacjach z Rosją. Po drugie, sojusznicy Ukrainy dyskutują nad kolejnym zwiększeniem pomocy zbrojeniowej dla tamtejszej armii. Chodzi m.in. o amerykańskie pociski manewrujące AGM-158 JASSM, które docelowo stałyby się głównym uzbrojeniem przekazanych Ukraińcom myśliwców F-16. Problemem może być jednak proces dostaw, który ruszyłby dopiero za kilka miesięcy.
Tymczasem ataki z mijającego tygodnia potwierdzają, co było i nadal będzie celem Putina w tej inwazji: mordowanie niewinnych cywilów i niszczenie infrastruktury. To się nie zmieniło i nie zmieni. Jeszcze bardziej zwiększyć się za to może barbarzyństwo najeźdźcy, choć już wielokrotnie przekonywano, że pod tym względem Putin osiągnął maksimum.