Wydalenie z Polski pracowników rosyjskiego wywiadu udających dyplomatów to bardzo ważny ruch w ograniczaniu działalności tych służb nad Wisłą. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego powinna jednak iść za ciosem i zacząć masowe aresztowania osób, które przekazywały Rosjanom informacje.
Pracownik USC w Warszawie to trochę za mało. Warto jednak podkreślić, że wydalenie szpiegów może pomóc w odzyskaniu przez skarb państwa bezprawnie zajmowanej przez Rosjan nieruchomości przy ul. Kieleckiej w Warszawie (oficjalnie jest tam szkoła dla dzieci dyplomatów), której mimo prawomocnego wyroku sądu nie zwrócili do dziś. Jednym z powodów jest zameldowanie na jej terenie rosyjskich dyplomatów (faktycznie pracowników wywiadu). Sprawa już dawno powinna być załatwiona, bo vis-à-vis szkoły jest budynek z hotelem, w którym nocują pracownicy ABW, także ci wysokiego szczebla.