Od trzydziestu lat media liberalno-lewicowe z „Gazetą Wyborczą” na czele „pracują” nad podziałem mieszkańców naszej ojczyzny na lepszych, „oświeconych” oraz gorszych, „ciemnogród”. Rafał Trzaskowski ujął to nawet w kategoriach moralnych, stwierdzając, że większość wyborców (czytaj: jego zwolennicy) to ludzie dobrej woli. Coraz większa liczba osób, nie tylko w dużych miastach, lecz także w miasteczkach oraz na wsiach, chce należeć – to zrozumiałe – do „lepszej” kategorii osób. Media liberalno-lewicowe miały druzgocącą przewagę nad tymi, które poparły Andrzeja Dudę. Przez lata zmasowanej antypisowskiej propagandy udało im się wszczepić w dusze dużej części Polaków bardzo negatywny, odpychający obraz Prawa i Sprawiedliwości, przywódcy tej partii i jej zwolenników, który zasługuje jedynie na nienawiść i pogardę. Jeśli formacja, która poparła Andrzeja Dudę, chce rządzić dłużej niż przez kolejne trzy lata, musi te elementy osłabiać.
Trójkąt bermudzki PiS: media, aspiracje, wizerunek
Rafał Trzaskowski wprawdzie przegrał, ale uzyskał bardzo dobry wynik. Zadecydowały o tym w dużym stopniu trzy pozamerytoryczne elementy.