Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Adrian Stankowski,
13.09.2022 10:00

To nie jest zwykłe pytlowanie

Piotr Pytel, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego z czasów Donalda Tuska – gabinetu słynącego z asertywności wobec Putina (oczywiście żartowałem!) – pomówił władze RP o agenturalną uległość wobec Rosji. Czyni to na łamach gazety, której naczelny wraz z Putinem popijał herbatkę z samowara na spotkaniu tzw. klubu wałdajskiego, sam będąc w stanie formalnego oskarżenia o to, że kierowane przez niego służby podjęły nielegalną współpracę z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Rosji.

Ruskich tropów w karierze Pytla nie brakuje, bo np. w 1998 r. opuścił UOP w atmosferze niejasnych kontaktów z przedstawicielami rosyjskich służb oraz braku pozytywnego testu na wykrywaczu kłamstw. Bełkotliwe teoryjki byłego szefa SKW łatwo sfalsyfikować i wyśmiać, bo z dala czuć je psychiatrykiem. Mimo wszystko warto zapytać, o co jemu, a raczej jego mecenasom, chodzi. Oto bowiem w kluczowym momencie wojny na Ukrainie, gdy ruskim zagląda w oczy widmo militarnej katastrofy, w kraju stanowiącym bezpośrednie zaplecze dla Ukrainy wypuszcza się śmierdzącego szczura świadomej dezinformacji mającej dezintegrować polskie społeczeństwo. Tego nie można pozostawić bez odpowiedzi. Pora na intensywną pracę naszego kontrwywiadu.

 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane