Czasami „uspokaja”, ale częściej wręcz przeciwnie. Czym jest ten „głos” we mnie, którym jednak nie rozporządzam? Jest on moim zwierzchnikiem, najważniejszym autorytetem. Sumienie jest podmiotowym, osobowym drogowskazem dobrego ludzkiego życia. Romano Guardini nazywa je „organem wymogu dobra”, czuwa ono bowiem nad powiązaniem człowieka z powierzonym mu dobrem i realizacją odpowiedzialności za nie. Sumienie pyta: czy robisz to, co powinieneś czynić? Czy realizujesz swoje powołanie? Czy wypełniasz swoje konkretne obowiązki? Pyta również, jakim motywem się kierujesz. Czy jest nim bezinteresowność i szlachetność – robisz coś dlatego, że tak trzeba – czy tylko z lęku, dla nagrody, poklasku? I reaguje na zagrażające nam lub istniejące w nas zło moralne. Głos sumienia jest intymny, ale zarazem mocny i kategoryczny.
Sumienie drogowskazem życia
Pomocne w ujęciu prawdy o sumieniu są nasze elementarne przeżycia z nim związane. Gdy stajemy przed decyzją wyboru drogi życiowej lub czynu, sumienie nas „niepokoi”. Po dokonaniu złych decyzji, czynów sumienie „gani” i „oskarża”.