Lata pontyfikatu św. Jana Pawła II to był wspaniały czas polskiego katolicyzmu. Od jego śmierci minie wkrótce 20 lat. W tym okresie nasz kraj rozwinął się cywilizacyjnie. A co stało się ze sferą duchową dużej części jego mieszkańców?
Papierkami lakmusowymi tego są m.in. trzy zjawiska. Przed paru laty byliśmy zszokowani tym, co działo się na tzw. strajku kobiet. Religia w szkole jest obecna w 23 krajach UE, a zaledwie w czterech z nich nie ma na nią miejsca w państwowym systemie szkolnym. W ośmiu krajach, m.in. w niektórych landach w Niemczech i w Szwecji, jest obowiązkowa. Fakt ten świadczy o tym, że mieszkańcy zlaicyzowanej Europy zdają sobie jednak sprawę ze znaczenia chrześcijaństwa dla kultury europejskiej oraz roli religii w moralnej formacji człowieka. Natomiast ponad 40 proc. mieszkańców teoretycznie katolickiej Polski chce wyrzucenia religii ze szkoły. Uczestniczyłem ostatnio w spektaklu teatralnym „Chłopi”. Przeraził mnie jego prymitywny, tępy antychrystianizm i antyklerykalizm oraz jego entuzjastyczny odbiór. Media liberalno-lewicowe dokonały w ciągu ostatnich dziesięcioleci straszliwego spustoszenia mentalnego, duchowego i moralnego, a ofiary tego mają bardzo dobre mniemanie o sobie.