Partia zewnętrzna i wspierające ją media zewnętrzne, czyli reprezentujące interesy obcych ośrodków i grup, usilnie starają się wmówić Polakom, że kwestia suwerenności państwa jest czymś archaicznym, nieważnym i w istocie nikomu niepotrzebnym.
Jeden z jej propagandystów, dowodzący całą swoją drogą zawodową, że homo sapiens może być bezkręgowcem, promuje nawet pogląd, że suwerenizm to niemądre hasło populistów. Ludzie bez właściwości, tzw. nowi Polacy, porzucają biało-czerwone barwy, które, jak się okazuje, były tylko rekwizytem użytym przez postkomunę na potrzeby kampanii wyborczej. Mamy do czynienia z patentowanymi sprzedawczykami i dziś, niestety, to ich obóz toruje sobie drogę do władzy. Potężny front medialny kreujący przez osiem ostatnich lat alternatywną rzeczywistość dziś robi to samo, z tą różnicą, że tym razem chodzi już nie tylko o walkę z Prawem i Sprawiedliwością, ale o odebranie Polakom państwowości. Musimy mieć świadomość, z jak brzemienną w skutki operacją mamy do czynienia. Spacyfikowanie Polski ma dokonać się polskimi rękami. Jeśli ktoś dotąd nie rozumiał, jak możliwe były rozbiory Rzeczypospolitej, dziś proces ten we współczesnej odsłonie może oglądać jak na dłoni.