Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Sławomir Jastrzębowski
29.10.2025 10:00

Słoń i Naleśnik

Tak „po sprawiedliwości” to Witoldowi Zembaczyńskiemu – z nieświętej pamięci Nowoczesnej – należy się jednak jakieś wynagrodzenie od Telewizji Republika. Jego wypowiedzi są gotową reklamą stacji i powiedzmy wprost: ci spryciarze w Republice już to zauważyli i ją stosują.

I jak się wydaje, to działa, bo sprawdziliśmy to w czasie rzeczywistym, prowadząc poranny program „Przyjaciele Republiki”. Otóż pytanemu przez reporterów Republiki o cokolwiek Zembaczyńskiemu włącza się tryb apelu do widzów i mówi: 1. „Po prostu przestańcie wpłacać pieniądze na tę telewizję, to świat będzie lepszy”, 2. „Ludzie, nie wpłacajcie na to” (w domyśle na Republikę), 3. „Musimy wprowadzić takie prawodawstwo, które zabroni dezinformacji, wtedy Republika będzie yyyy...” (tu odgłos jakby podrzynania gardła). Kiedy pokazywaliśmy zachęty posła zwanego „Naleśnikiem” w czasie rzeczywistym w „Przyjaciołach Republiki”, natychmiast więcej osób wpłacało dzięki specjalnym kodom pieniądze na naszą stację. Reklama oczywista, choć niezamierzona i à rebours. To trochę jak z mechanizmem: „Nie wyobrażaj sobie niebieskiego słonia”, i natychmiast widzisz go przed oczyma. Tu podobnie: „Posłuchaj Naleśnika”, i cyk, natychmiast wpłata. Zembaczyńskiego to jednak bym zatrudnił.