Ludzie, którzy budują obraz tolerancyjnej Polski, powinni dobrze się zastanowić, czy przy okazji nie stają się siewcami nienawiści. I to międzypokoleniowej. Ze smutkiem obserwowałem wydarzenia na Pol’and’Rock, ośmiogwiazdkowe seanse nienawiści pod adresem Prawa i Sprawiedliwości.
Nie tylko dlatego, że to jawne zaprzeczenie najbardziej pozytywnych haseł, na które tak chętnie powołują się organizatorzy imprezy, na czele z Jerzym Owsiakiem. Problem jest jeszcze inny. Znaczna część młodzieży, która odwiedza dawny Przystanek Woodstock, pochodzi z mniejszych ośrodków. Rodzice i dziadkowie tych młodych często głosują na PiS. Także dlatego, że ostatnie lata były dla nich najlepsze. Także dlatego, że nie ufają całej reszcie partii politycznych, obawiając się, że kompletnie nie zależy im na zwykłej Polsce zwykłych ludzi. Osiem gwiazdek – niezła zabawa, koncesjonowany i oklaskiwany przez liberalne media „bunt”. Ale w domach ci młodzi spotkają się znów ze swoimi rodzicami, dziadkami, krewnymi. Czy wrócą od Owsiaka z pogardą w sercach? Z pogardą do wyborów i decyzji swoich najbliższych? „To jest wasza tolerancja” – inaczej się tego nie da skomentować.