Rzecz jest sensacyjna: to Niemka, która mówi, że obawia się o swoje bezpieczeństwo, więc do Niemiec wrócić nie może. Popularna influencerka i aktywistka otrzymuje m.in. groźby śmierci od Antify. Seibt twierdzi też, że w Niemczech była podsłuchiwana przez służby i że grozi jej więzienie za głoszenie poglądów (w Niemczech m.in. można dostać wyrok za publiczną krytykę polityków). Jakie to poglądy? Naomi Seibt uważa, że polityka klimatyczna UE to samobójstwo, media ochrzciły ją więc anty-Gretą (Thunberg). Poparła w wyborach AfD oraz ceni ruch MAGA (bywała na konferencjach konserwatywnych CPAC). Sprzeciwia się także niemieckiej polityce nieograniczonej migracji. Teraz Amerykanie rozstrzygną, czy żyjemy w Europie Schumanna czy Orwella. Nawet jeśli Seibt nie dostanie azylu, myślę, że my już znamy odpowiedź na to pytanie.
Schumann czy Orwell?
Naomi Seibt poprosiła o azyl polityczny w USA.