Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Sejm wyraził zgodę na pociągnięcie Jarosława Kaczyńskiego (PiS) do odpowiedzialności karnej w związku z oskarżeniem go przez aktywistę Zbigniewa Komosę o pobicie • • •

Prorosyjska propaganda za publiczne pieniądze

Prawda w przestrzeni publicznej nie ma żadnego znaczenia, jeśli można przyłożyć w oponenta lub udawać, że się nie skompromitowało. Oto Donald Tusk, choć wyraźnie mówił podczas spotkania z wyborcami w marcu 2023 r., że Donald Trump to agent Moskwy i to aż od 30 lat, potrafił w żywe oczy zaprzeczyć, by cokolwiek takiego wspominał o prezydencie elekcie.

Choć nie jest to nowość, że premier mówi jedno, a potem nagle coś zupełnie innego. W tym wieku szef rządu musi uważać na tak kontuzjogenne aktywności. W przejętej przez władzę i drętwej TVP Info furorę robią rozmowy Doroty Wysockiej-Schnepf z szurami. Ostatnio gościł tam Grzegorz Rzeczkowski, który przedstawia się jako ekspert od rosyjskich służb. Mam przypuszczenia, że zna je bardziej z seriali niż poważnej literatury, ale w dzisiejszych czasach byle błazen robi za eksperta na Instagramie. Rzeczkowski w mediach finansowanych przez polskich podatników rzucił, że rząd PiS tak naprawdę liczył na upadek Ukrainy i – dodał złowieszczo – być może zaangażowałby się w jej zabór. Te tezy powtarzała rosyjska propaganda od marca 2022 r. Ponadto, to Radosław Sikorski w 2014 r. potwierdził, że Donald Tusk otrzymał ofertę aneksji części Ukrainy. Rzeczkowski udaje, że tego nie wie?

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Grzegorz Wszołek