Polki stoją przed wyborem: mogą afirmować i pielęgnować swoją specyfikę i odmienność od mężczyzn, m.in. kobiece ciepło, czułość i wrażliwość, chęć podobania się oraz pragnienie służenia życiu, ale mogą również w imię równości wyrzekać się swojej oryginalności, buntować się przeciw niej i przekształcać kobiecość w męski sposób bycia. Czy uznają za własne przekonania, że macierzyństwo to ich wielka i piękna misja, rodzina to jedna z najcenniejszych wartości, a opiekowanie się dziećmi, choć trudne, jest źródłem niedostępnej gdzie indziej radości i szczęścia, czy raczej ulegną propagandzie obrzydzania im tych wartości jako przeszkód na drodze samorealizacji?
Polki na rozstaju dróg
Ks. prof. Józef Tischner mawiał: „Świat jest boski, a dziywcynta som nase”. Jakie są i jakie chcą być te nasze polskie dziewczyny, kobiety? Kobiecość jest im dana, ale i zadana – ostatecznie od nich samych zależy, jaki kształt jej nadadzą. Obecnie stoją na rozdrożu: czy posłuchają głosu swojego ciała, psychiki i serca oraz chrześcijańskiej i polskiej tradycji, czy pójdą drogą, do której zachęcają je fałszywi prorocy, lewacy, genderyści i zindoktrynowane feministki?