Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Joanna Lichocka
19.12.2022 09:00

Pat i czas na namysł

W negocjacjach z Komisją Europejską w sprawie środków z KPO mamy pat. Niewątpliwie po stronie KE są zła wola motywowana politycznie, dążenie do osłabienia polskiej suwerenności i realizacja destrukcyjnych oczekiwań totalnej opozycji oraz części środowisk sędziowskich.

Jednocześnie pieniądze z KPO Polsce się należą i są potrzebne. Brutalny szantaż, z jakim mamy do czynienia, musi mieć jednak granice, których ulegając mu w imię troski o gospodarkę, nie możemy przekroczyć. Wyznacza je konstytucja. O tym mówią prezydent Andrzej Duda i lider PiS Jarosław Kaczyński. Polska nie może się zgodzić na podważanie konstytucyjnych prerogatyw prezydenta ani otwierać furtki do kolejnych szantaży, których celem jest rozmontowywanie państwa. Stąd wycofanie z prac Sejmu projektu ustawy o Sądzie Najwyższym, którego zapisy odpowiadały warunkom wynegocjowanym w Brukseli. Nie ma żadnych gwarancji, że KE dotrzyma słowa i nie będzie wymuszać kolejnych zmian. Nie ma też gwarancji, że w wyniku ustępstw Polska otrzyma kolejne transze środków z UE. Następne posiedzenie Sejmu 11 stycznia, to czas, by rozważyć, co robić dalej. Być może pojawi się projekt zmian, które mimo że będą ustępstwem, nie zaszkodzą Polsce.