Niedawno na Lubelszczyźnie w jednej z istotnych państwowych instytucji dysponujących wielomilionowym majątkiem zmieniono szefa. Wszystko odbyło się w dość niejasnych okolicznościach. A największe kontrowersje budzi fakt, że za nominatem ciągną się wątpliwości związane z jego wcześniejszą działalnością. Chodzi mianowicie o rzekome nieprawidłowości przy ekspertyzach sporządzanych przez niego dla… innej państwowej instytucji.
Śledztwo w sprawie prowadzi prokuratura. Dotychczas nikomu nie postawiła zarzutów. O sprawie byli poinformowani członkowie rady nadzorczej owej instytucji, a także kilku ważnych polityków. Mimo to bez sprawdzenia nawet, czy sprawa jest poważna, powołali wspomnianego eksperta na stanowisko. Zła to praktyka i oby nominacja ta nie odbiła się czkawką, bo nikt nie będzie mógł powiedzieć, że o wątpliwościach nie wiedział.