Pamiętajmy jednak, że na końcu drogi prawnej czeka niemiecki Trybunał w Karlsruhe (ten sam, do którego biega na skargę sędzia Małgorzata Gersdorf), który w sprawie pana Tendery orzekł, że prawomocnego wyroku nie można wykonać. Niemiecka wersja historii zakłada bowiem monstrualne kłamstwo, że to AK zapędzała Żydów do „polskich obozów zagłady”, gdzie bez żadnego udziału Niemców byli zabijani w „polskich komorach gazowych”. A na straży tej guzik-prawdy stoją niemieckie sądy.