Dawna urzędniczka administracji Donalda Trumpa podczas wystąpienia na Tajwanie wymieniła Polskę jako model w kwestii wydatków na obronność. Kelly Craft, była ambasador USA przy ONZ i w Kanadzie, chwaliła plan poprzedniego polskiego rządu na zwiększenie wydatków ws. obronności do 5 proc. PKB i nazwała nasz kraj „kolosem w Europie”.
Jak zauważyła Kraft, „Tajwan jest bogatszy niż Niemcy” i wydaje 2,5 proc. na swoją obronność, a to za mało, biorąc pod uwagę zagrożenia ze strony komunistycznych Chin. To już kolejny amerykański polityk, który mówi wprost Tajpej, by szedł drogą Polski. Drogą, którą obrał rząd Zjednoczonej Prawicy. Wśród konserwatywnych środowisk w USA działania byłego rządu naszego kraju to wielki sukces i przykład dla całego świata. Obecna władza lekceważy jednak bezpieczeństwo Polski. W odstawkę mają pójść założenia umowy podpisanej z Amerykanami przez rząd Zjednoczonej Prawicy na 486 zestawów artyleryjskich Himars. Rząd Tuska miał uznać, że aż tyle tego strategicznego uzbrojenia nam nie potrzeba i jeśli je zakupi, to w zdecydowanie mniejszej liczbie sztuk. Za chwilę dzięki takim działanim przestaniemy być kolosem w kwestii obronności.