Podobnie skrajna lewica zdaje się uważać, że kilka agresywnych kobiet w czasie tzw. „strajku” po decyzji TK w sprawie aborcji to reprezentanci polskiej młodzieży. Ale wrogowie Jana Pawła II zapominają o jednym szczególe wydarzeń sprzed 1,5 roku. W momencie kiedy w obronie kościołów stanęła narodowa młodzież, „strajki” zaraz zaczęły wygasać. Polska młodzież nie da się nabrać na ubeckie historie. Nie wszyscy młodzi chodzą do kościoła, ale kilku agresywnych lewaków, nienawidzących tak Polski i Kościoła, że są gotowi uwierzyć ubekom, to nie jest grupa reprezentatywna dla postaw polskiej młodzieży. I lewactwo wkrótce się o tym przekona.
 
                     
                         
                         
                         
             
             
             
             
             
             
            