Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Mieszkańcy wielkich miast

Wielkie metropolie przypominają dziś afrykański busz. „Żywioł miejski”, „aktywiści miejscy”, „gry miejskie”, „sztuka przetrwania w miastach” – nazwy te mówią same za siebie. Życie, mimo pozorów, bywa tu ekstremalnie trudne. Miasta bywają groźne, niebezpieczne. Pogłębia się też ich swoisty izolacjonizm.

Snobistyczna aura „wielkomiejskości” sprawia, że ich mieszkaniec „musi” czuć się kimś „lepszym”. A przecież z każdym rokiem powiększa się grupa ludzi zamożnych, którzy z ulgą wynoszą się na dalekie peryferie wielkich miast lub zupełnie poza nie, by odetchnąć nie tylko świeżym powietrzem, ale atmosferą normalności.

Nade wszystko wielkie miasta są idealnym terenem socjotechnicznych eksperymentów. Lekcją poglądową może być przemiana ulicy Nowy Świat w Warszawie. Jeszcze niedawno wizytówka miasta, tętniące życiem centrum kultury z licznymi księgarniami, antykwariatami, galeriami, także usługami, które przynależą miastu i tworzą jego koloryt. Miejsce dla inteligencji, artystów i rzemieślników. To wszystko zostało wygaszone. Na Nowym Świecie dziś można tylko zjeść i się napić. Dziwna zmiana. Mieszkańcy wielkich miast to na pewno elita Polski?

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie, niezalezna.pl

Ewa Polak-Pałkiewicz