USA mają największy budżet wojskowy na świecie, a mimo to specjalna komisja Kongresu nie ma do zakomunikowania pozytywnych wieści. Napisała bowiem w raporcie, opublikowanym 29 lipca, że – jeśli nie zostaną wprowadzone istotne zmiany do strategii obronnej – USA mogą przegrać przyszły konflikt z Rosją i Chinami w ramach wojny globalnej.
Zagrożenia, z którymi mierzą się Stany Zjednoczone, są najpoważniejszymi i najtrudniejszymi, z jakimi kraj ten zetknął się od 1945 r., i obejmują możliwość wybuchu wojny w niedalekiej przyszłości” – stwierdza dokument. „Stany Zjednoczone ostatni raz walczyły w globalnym konflikcie podczas II wojny światowej, która zakończyła się prawie 80 lat temu. Naród był ostatnio przygotowany do takiej walki podczas zimnej wojny, która zakończyła się 35 lat temu. Dziś nie jest przygotowany” – czytamy diagnozę sytuacji USA przedstawioną przez specjalną komisję Kongresu. 132-stronicowy raport wskazuje, że Chiny pod względem wydatków na wojsko zbliżają się do USA – wydają rocznie co najmniej 711 mld dol. i jest to kwota systematycznie rosnąca, już bliska prawie 900 mld dol. rocznego budżetu obronnego Pentagonu.
„Komisja stwierdza, że pod wieloma względami Chiny wyprzedzają Stany Zjednoczone i w dużej mierze zniweczyły przewagę militarną USA na zachodnim Pacyfiku dzięki dwóm dekadom ukierunkowanych inwestycji wojskowych. Bez znaczących zmian ze strony USA równowaga sił będzie nadal przesuwać się na korzyść Chin” – ogłoszono. Według niektórych doniesień Chiny miały prześcignąć USA pod względem liczebności wojsk lądowych i wielkości marynarki wojennej, cały czas modernizują swoje siły zbrojne.
Tymczasem napięcie między Pekinem a Waszyngtonem dotyczy przede wszystkim Tajwanu, który – jak zapowiada Pekin – wcześniej czy później zostanie „przyłączony” do Chin. Tajwan ze względów strategicznych – wojskowych i gospodarczych – jest istotnym sojusznikiem USA i dostał od nich zapewnienia o obronie. Chiny eskalują również napięcie z Filipinami, ważnym sojusznikiem USA na spornych wodach Morza Południowochińskiego. W 2023 r. w Narodowej Strategii Obrony USA uznały Pekin za najpoważniejsze zagrożenie, ale komisja oświadczyła, że „nie jest przekonana, iż armia amerykańska odniesie sukces” w walce z siłami chińskimi w konflikcie regionalnym. W dokumencie czytamy ponadto, że Pentagon nie osłabił sojuszu między przeciwnikami – Rosją, Koreą Północną i Iranem – co może stanowić zagrożenie dla Waszyngtonu na wielu teatrach działań wojennych. Raport dodaje, że Chiny i Rosja nawiązały „bezgraniczne” partnerstwo w lutym 2022 r., które „tylko się pogłębiło i rozszerzyło, obejmując partnerstwo wojskowe i gospodarcze z Iranem i Koreą Północną”.
Wzywając do szybkiej modernizacji, komisja skrytykowała prowadzone przez Pentagon „bizantyjskie badania” i wykorzystywanie starego sprzętu wojskowego. „Komisja stwierdza, że wojsko USA nie ma ani zdolności, ani potencjału wymaganego do tego, aby być pewnym, że może odstraszać i zwyciężać w walce” – napisano. „Musi lepiej wdrażać nowe technologie na dużą skalę, wystawiać więcej platform, oprogramowania i amunicji o większych możliwościach oraz wdrażać innowacyjne koncepcje operacyjne, aby lepiej je ze sobą łączyć” – doradzono w dokumencie. Komisja Kongresu skrytykowała także bazę przemysłu obronnego i wezwała do przeorganizowana tej branży z różnorodną grupą firm, współpracujących ze sobą w krajach sojuszniczych. Pochwalono niektóre nowe inicjatywy, takie jak Replicator, którego celem jest stworzenie tysięcy autonomicznych dronów. Uznano jednocześnie, że w przypadku przedłużającego się konfliktu przemysł USA „nie będzie w stanie sprostać potrzebom w zakresie sprzętu, technologii i amunicji dla sił zbrojnych”.
Na ten problem zwracano uwagę, kiedy amerykański sektor zbrojeniowy zmagał się z dostarczaniem Ukrainie pocisków artyleryjskich potrzebnych do wojny z Rosją. Często podkreśla się ponadto, że przemysł zbrojeniowy uległ większej konsolidacji pod auspicjami niewielkiej grupy dużych wykonawców zamówień obronnych, których oskarżono o pobieranie zbyt wysokich opłat od Pentagonu i dostarczanie słabo rozwiniętej technologii lub broni. Komisja stwierdziła, że polaryzacja polityczna w USA zagraża również bezpieczeństwu narodowemu, przy czym społeczeństwo amerykańskie nie zdaje sobie jeszcze w pełni sprawy z zagrożenia ze strony Pekinu i Moskwy.
Aby sprostać rosnącym zagrożeniom, zalecono zwiększenie wydatków na obronę, dalsze wzmacnianie sojuszy, zajęcie się wyzwaniami rekrutacyjnymi oraz większą gotowość Pentagonu do anulowania niepotrzebnych programów. Ponadto wskazano konieczność mądrego inwestowania, w szczególności wzywając do inwestycji w cyberprzestrzeń, przestrzeń kosmiczną i oprogramowanie. Komisja wezwała również do podejścia kompleksowego, obejmującego cały kraj, w którym rząd, przemysł prywatny i organizacje non profit pracują nad wsparciem potrzeb bezpieczeństwa narodowego.
– Podzielamy przekonanie, że stoimy w obliczu zagrożeń większych niż kiedykolwiek od czasów II wojny światowej i bardziej złożonych niż zimna wojna – powiedziała była kongresmenka Jane Harman, demokratka z Kalifornii, przewodnicząca ośmioosobowej komisji, na konferencji Aspen Security. – Uważamy, że konieczna jest fundamentalna zmiana sposobu prowadzenia działalności przez Pentagon i agencje rządowe, a także solidne włączenie technologii i sektora technologicznego oraz pełne wykorzystanie możliwości naszych partnerów i sojuszników – zaznaczyła.
Dwupartyjna komisja wyraziła nadzieję, że jej raport będzie sygnałem ostrzegawczym dla narodu i ustawodawców, że efekty jej prac nie zostaną odrzucone ani zignorowane. – Chiny wyprzedzają USA i w znacznym stopniu zmniejszyły przewagę militarną Stanów Zjednoczonych na zachodnim Pacyfiku po dwóch dekadach bardzo skoncentrowanych inwestycji – przyznał emerytowany gen. Jack Keane, były zastępca szefa sztabu armii i członek nie tylko obecnej komisji, lecz także poprzedniej, która dokonała przeglądu strategii w 2018 r. – Jesteśmy już zaangażowani w dwie wojny i obecnie walczymy o to, aby dostarczać amunicję i sprzęt naszym sojusznikom.
Gdybyśmy zaangażowali się w wojnę globalną, mielibyśmy duże wyzwanie, aby poradzić sobie z naszymi przeciwnikami i możliwościami, które mają. (…) Byliśmy zaniepokojeni tym, z czym się mierzyliśmy pod względem naszych zagrożeń, i tym, jak drastycznie armia Stanów Zjednoczonych straciła swoją przewagę – powiedział gen. Keane o przeglądzie strategii sprzed blisko sześciu lat. – Oto jesteśmy pięć lat później. Zagrożenia są poważniejsze i bardziej niebezpieczne, a my absolutnie nie nadążamy za nimi. Nie widzieliśmy niczego podobnego od II wojny światowej. I obejmuje to potencjał wojny w niedalekiej przyszłości. Partnerstwo Rosji, Chin, Iranu i Korei Północnej jest poważnym zagrożeniem strategicznym, którego jeszcze nie uwzględniliśmy – ostrzegał.
Armia Stanów Zjednoczonych nie jest oczywiście słaba, choć ma problemy np. z rekrutacją i produkcją broni hipersonicznej. Przedstawiony raport jest próbą mobilizacji do wzmocnienia tej armii i wyłącznie tak należy go traktować.