Imperialne złudzenia Niemiec

Tino Chrupalla, współprzewodniczący ugrupowania, zaatakował szefa BBN Sławomira Cenckiewicza za wywiad dla „Financial Times”, w którym ten stwierdził, że Polska nie powinna wydać obywatela Ukrainy podejrzanego o sabotaż gazociągu Nord Stream. Chrupalla, podobnie jak wielu działaczy AfD, nie kryje, że chciałby powrotu do ścisłej współpracy energetycznej z Rosją. Powiało tu klimatami wielkoniemieckiego, imperialnego nacjonalizmu, przed którym słusznie przestrzegał niedawno prof. Andrzej Nowak. Warto jednak pamiętać słowa wybitnego niemieckiego filozofa, że to, co w historii było tragedią, powtarza się zwykle jako farsa. Dzisiejsze Niemcy nie mają już potencjału demograficznego ani technologicznego, by rzucić wyzwanie globalnym potęgom. Ich groźne pozy wobec partnerów wypadają coraz bardziej operetkowo. Nie boją się ich Włosi – niedawno ich Sąd Najwyższy odmówił wydania Berlinowi zatrzymanego w Bolzanie Ukraińca, również podejrzanego o sabotaż Nord Streamu. Jeśli nasz zachodni sąsiad nie opanuje emocji, to może go czekać jeszcze więcej bolesnych upokorzeń.