Odpowiedzieli na to Tusk i Sikorski. Pierwszy napisał, że prezydent „znowu wskazał Zachód jako główne zagrożenie dla Polski” i istnieje antyeuropejski blok „Nawrocki, Braun, Mentzen, PiS”, a alternatywa to „Wschód albo Zachód”. Czyli Niemcy to Zachód… Co tam zabory i Bismarck, o którym mówił Nawrocki, co tam Hitler, co tam Nord Streamy i wszystkie inne dowody na współpracę Berlina z Moskwą – zachodnie wartości to Niemcy! Oprócz mnie w Marszu Powstania Wielkopolskiego szedł Grzegorz Braun, a wpis Tuska po raz kolejny pokazał, że jest to dla niego wymarzony przeciwnik, idealnie pasujący do jego narracji. Niedoczekanie Tuska, wbrew bzdurom różnych Wielomskich – nasz obóz niepodległościowy to zawsze będą znienawidzeni przez Putina „zapadnicy”, wyrastający wyłącznie z zachodniej cywilizacji, tylko nieżyczący sobie, by Zachód popełniał widowiskowe samobójstwo.
Hitler i Bismarck jako Zachód
Prezydent Karol Nawrocki przed pomnikiem 15 Pułku Ułanów Poznańskich, w którym służył mój pradziadek, wygłosił w rocznicę powstania wielkopolskiego najlepsze dotychczas prezydenckie przemówienie. Aż nie chcę myśleć, co by było, gdyby na jego miejscu był Rafał Trzaskowski mylący powstanie z roku 1918 z Czerwcem ‘56.