Kiedy ciekawi ich rosnąca popularność Grzegorza Brauna, odpowiadam tak samo. Uważam, że zarzucanie Braunowi agenturalności bez mocnych dowodów jest nieuczciwe. Jego działania wskazują jednak, że chce wykorzystać stan geopolitycznej niepewności. Pochopny pokojowy deal da Rosji czas na wytchnienie i planowanie ekspansji w regionie. Polska jest oczywistym celem, a obywatele rozczarowani Zachodem mogą wspierać polityków skłonnych do porozumienia ze Wschodem. Deplatforming Brauna niewiele tutaj zmieni. Jedynym rozwiązaniem jest przywrócenie wiary w państwo i jego zdolność do przeciwstawienia się zagrożeniu. Wymagałoby to jednak stworzenia ponadpartyjnego planu rozwoju. Zamiast tego szef rządu – Dodnald Tusk – woli nasyłać na prezydenta Karola Nawrockiego wulgarnych demonstrantów. Bawmy się tak dalej, a wnet podobizna jednookiego polityka może zawisnąć w mojej sali wykładowej – tuż obok państwowego godła.
Grzegorz Braun na fali
Kiedy studenci pytają mnie o plan Steve’a Witkoffa, odpowiadam, że wynika z niego, iż Polska musi się przygotować na możliwość konfrontacji z Federacją Rosyjską za dwa lata.