Rząd jak najszybciej powinien wprowadzić obowiązek ujawniania źródeł finansowania organizacji ekologicznych oraz osób zasiadających we władzach takich podmiotów.
Obecnie nie muszą tego robić, poza koniecznością składania corocznych sprawozdań finansowych. Jednak nawet jeśli tego nie dopełnią, grożące kary są niemal symboliczne. Jednocześnie takie organizacje posiadają szerokie uprawnienia. Mogą stać się stroną w wielu postępowaniach administracyjnych, oprotestowując różne inwestycje, także te strategiczne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, poważnie opóźniając ich realizację. W efekcie niektóre ekoorganizacje to faktycznie ekoszantażyści lub ekobandyci będący wygodnym i, co najważniejsze, skutecznym orężem w rękach lobbystów, konkurencji lub obcych wywiadów. Silne państwo nie może sobie pozwolić na funkcjonowanie takiego procederu.