Niektórzy członkowie piłkarskiego środowiska cały czas nie mogą zrozumieć, że dziennikarstwo nie polega na poklepywaniu po plecach i pisaniu laurek, do czego są przyzwyczajeni przez etatowych „dziennikarskich masażystów”, dlatego na trudne pytanie reagują agresją i atakiem, a wystarczy tylko na nie odpowiedzieć. PZPN powinien więc wywrzeć presję na Michniewicza, aby wycofał prywatny akt oskarżenia i udzielił red. Jadczakowi wywiadu. Tyle i aż tyle.
Fatalni podpowiadacze selekcjonera
Selekcjoner naszej kadry Czesław Michniewicz, wytaczając działa prawne (prywatny akt oskarżenia) przeciwko dziennikarzowi Szymonowi Jadczakowi, popełnił ogromny błąd, który będzie go bardzo drogo kosztował. Zarówno on, jak i jego podpowiadacze nie nauczyli się niczego na sprawie Zbigniewa Bońka, który będąc prezesem PZPN, próbował zablokować moje publikacje w „Gazecie Polskiej”.