Ale nim to się stanie, Chiny nie wahają się inwestować w węgiel. Przykładem pierwszy 1000-megawatowy blok elektrowni Shanghaimiao, zlokalizowanej blisko złóż surowca i przesyłającej energię sieciami ultrawysokiego napięcia. Chińczycy robią więc coś zupełnie innego niż Europejczycy. Zamiast rezygnować z węgla i atomu oraz celowo doprowadzać swoje społeczeństwo do ubóstwa, starają się znaleźć przyjazne środowisku technologie, a nim to osiągną, zwiększają wydajność już istniejących rozwiązań. Dlatego też ich pewnie czeka wzrost dobrobytu, a przed Europą rysuje się przyszłość kontynentu nędzarzy.
Energetyka po chińsku
Gdy Europejczycy dyskutują o tym, czy energia atomowa jest energią czystą, czy nie, Chiny dopracowują technologię sztucznego słońca – reaktorów fuzji jądrowej. Umożliwi ona pozyskiwanie bardzo taniej i niemal nieograniczonej energii.