Po to, by przygotować je do wojny, w szczególności do wystąpienia przeciwko własnej ojczyźnie – Ukrainie. Porywane, a wręcz wyrywane z rąk rodziców i opiekunów dzieci są poddawane silnej rosyjskiej indoktrynacji. Pranie mózgów ma pozbawić ich poczucia identyfikacji narodowej i wywołać skrajną nienawiść do Ukrainy. Do tego stopnia, że za jakiś czas, już z rosyjskim paszportem i w rosyjskim mundurze, będą wysyłane na Ukrainę, by na polecenie Kremla mordować swoich sąsiadów, znajomych. O skali dramatu świadczy fakt, że według Kijowa Rosja porwała już ponad ćwierć miliona dzieci i nastolatków.
Z kolei Moskwa chwali się, że nieletnich „deportowano” trzykrotnie więcej. Zbrodnicza machina Kremla rozkręca się i nic nie wskazuje, by w najbliższych miesiącach miała się zatrzymać. To z kolei zapowiada dalszą gehennę ukraińskich dzieci, które ruski agresor porywa i czyni z nich zakładników tej krwawej i wyniszczającej wojny.