Jest on w stanie trwać tylko wtedy, gdy protesty przeciwko jego polityce, prowadzonej w interesie obcych państw, będą organizowane przez małe grupy, niemające możliwości mówienia do milionów Polaków. Ale jeśli argumenty niezadowolonych, np. o Mercosurze, są wygłaszane do szerokiego audytorium, rząd po prostu nie ma kontrargumentów w dyskusji. Krajewski, aparatczyk PSL, który ukończył studia na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, doskonale o tym wie. A ja wyczytałem przy tej okazji, że minister jest posiadaczem Medalu Świętego Izydora Oracza, patrona rolników, który musiał pracować jako parobek u bogatych sąsiadów. Biedakowi pomagał jednak w pracy anioł. Niestety za rządów Krajewskiego polscy rolnicy też stają się parobkami bogacących sąsiadów, a minister w roli anioła bynajmniej wystąpić nie chce. Raczej jest nadzorcą egzekwującym interesy bogatych.
Dożynanie rolnictwa
Minister Stefan Krajewski, któremu rolnicy przynieśli żałobny wieniec dożynkowy, wściekł się nie na rolników, lecz na Telewizję Republika, że to pokazała. To ilustruje całą filozofię tego rządu, o którego premierze marszałek Szymon Hołownia powiedział, że „najwyższy czas już odejść w niesławie”.