Nie zwracajcie uwagi na zjednoczenia i zmiany nazw, lecz na kolejne punkty opisanego planu. Ostre rozliczenia PiS (mamy już zapowiedź zarzutów dla Zbigniewa Ziobry) to wariant francuski, czyli polityzacja wymiaru sprawiedliwości, by eliminować przeciwników (jak Marie Le Pen dętym wyrokiem). Straszenie obydwoma Konfederacjami i budowa polaryzacji „my albo Rosja” to wariant rumuński i mołdawski, tak właśnie euroelity utrzymały władzę w tych dwóch krajach. Kampania profrekwencyjna? To znamy, dzięki tym trickom PO wygrała w 2007 i 2023 r. Czyli wariant polski. I nowe idee, podobno. Wisienka na torcie. Idea od dekad jest jedna: „Co moje, jest moje, a co twoje, jest nasze”. No, może jest jeszcze druga idea: na kłopoty Europy – więcej Europy. Wielu sądzi, że to plan absurdalny, który nie ma szans powodzenia. Nie wiem, zobaczymy. Jedno jest pewne: o ile dla KO może się okazać zbawczy, o tyle dla Polski będzie zabójczy.
Donald ma plan
Donald Tusk ma plan na utrzymanie władzy – donosi „Rzeczpospolita”. Jaki? Odnoszę wrażenie, że zdążyłem go omówić, zanim został ujawniony.
