Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Bartosz Bartczak,
03.02.2021 15:00

Czy jesteśmy gotowi na Nowy Ład?

Epidemia koronawirusa znacząco przyspieszyła historię. To, co miało zająć lata, zajmuje miesiące. Ze zmianami trzeba więc nie tylko szybko się pogodzić, lecz także zacząć z nich korzystać.

Polski rząd ogłosił niedawno program Nowy Ład. Odwołanie do agendy Franklina D. Roosevelta sprzed prawie 100 lat jest oczywiste. Dzięki temu programowi Polska ma nie tylko wyjść z perturbacji wywołanych pandemią, lecz także znacząco przyspieszyć rozwój gospodarczy, aby dogonić Zachód pod względem bogactwa. 

Informacja ta zbiegła się z doniesieniami na temat ogromnej inwestycji w postaci budowy Parku Logistycznego Małaszewicze. Park ten ma być naszą bramą do Nowego Jedwabnego Szlaku. Widać, że kruszenie systemu III RP następuje nie tylko w obszarze administracji, sądownictwa czy dyplomacji, lecz także w obszarze gospodarki i myślenia o geopolityce. I bardzo dobrze, że tak się dzieje. Utrzymywanie Polski w logice III RP mogłoby nas kosztować szanse na największy skok gospodarczy w naszej historii.

Ostateczny koniec Europy

Najpoważniejszą zmianą, z jaką mamy w obecnej chwili do czynienia, jest bardzo szybko postępująca marginalizacja Europy na świecie. Po pandemii PKB naszego kontynentu będzie stanowił dużo mniejszą część światowego PKB niż przed 2020 r. A trzeba pamiętać, że i wtedy nie było z tym najlepiej. Europa przeżywa bardzo długą stagnację gospodarczą. 

Centrum światowej gospodarki przesuwa się coraz wyraźniej z Atlantyku na Pacyfik. Już dzisiaj możemy nazywać XXI stulecie wiekiem Azji. Co gorsza, europejskie elity nie mają dobrej odpowiedzi na zaistniałą sytuację. Nie potrafią one wyjść ze sposobu myślenia opartego na centralizowaniu europejskiej gospodarki pod władzą Brukseli. A przecież takie zmiany prowadzą do pogorszenia sytuacji. Przykładem jest wprowadzenie euro i tym samym zesłanie na kraje południa Europy kryzysu gospodarczego, z którym Hiszpania czy Włochy nie mogły sobie poradzić bez prowadzenia własnej polityki pieniężnej.

Polska wydaje się coraz lepiej przygotowana na zaistniałą sytuację. Zaczęliśmy tworzyć alternatywę dla „pogłębiania integracji europejskiej” pod dyktando brukselskiej biurokracji. Tą alternatywą jest Inicjatywa Trójmorza. Rozwija ona współpracę z wieloma najpoważniejszymi krajami świata: USA, Niemcami, Izraelem, Koreą Południową czy Japonią. Coraz więcej ekspertów widzi w Trójmorzu ważną siłę gospodarczą przyszłości. Jak twierdziła była ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher, Trójmorze będzie bramą dla Chin do Europy. 

I to właśnie zaangażowanie na Nowym Jedwabnym Szlaku jest drugim ważnym filarem działań naszego regionu. Została stworzona nawet inicjatywa 17+1, aby region wspólnie rozmawiał z Pekinem. 

Polska nie zaniedbuje oczywiście aktywności na Ukrainie i Białorusi, które być może dołączą wkrótce do naszych inicjatyw regionalnych. Widać, że mamy plan na zaistnienie w innym świecie niż w tym, do udziału w którym przygotowywano nas po 1989 r.

Ostateczny koniec neoliberalizmu

Z powodu kryzysu wywołanego pandemią wiele rządów zdecydowało się na olbrzymie pakiety pomocowe dla narodowych gospodarek. Programy takie, napędzane ekspansywną polityką banków centralnych, byłyby jeszcze na początku XXI w. nie do pomyślenia. I choć na uczelniach ekonomicznych wciąż dominuje neoliberalizm, to w gabinetach ministerialnych już zapomina się o „ograniczaniu wydatków”, „wycofywaniu państwa z gospodarki” czy „sztywnej polityce pieniężnej”. Nawet republikański prezydent USA Donald Trump wprowadzał za oceanem szerokie programy federalne. 

Ale to niejedyna zmiana. Do lamusa odchodzi chociażby wiara w zbawienną moc przenoszenia produkcji przemysłowej. Większość krajów chce na powrót sprowadzić „do domu” swój przemysł. Protekcjonizm staje się oczywistą ideą gospodarczą w XXI w.

Polska w tym obszarze wydaje się nie tylko nadganiać, lecz także wyprzedzać rzeczywistość. Nasze władze już od jakiegoś czasu prowadzą politykę szerokiego zaangażowania państwa w budowę siły gospodarki opartej na nowoczesnym przemyśle. Dodatkowo NBP prowadzi ekspansywną politykę pieniężną, a programy socjalne pozwalają na zwiększenie konsumpcji wśród Polaków i tym samym ożywienie gospodarki. 

Kiedy rząd ogłasza program Nowy Ład, krytykę słychać już tylko z marginalnych środowisk politycznych. Zdecydowana większość sił politycznych wyraża poparcie dla polityki szerokiego zaangażowania państwa polskiego w gospodarkę. Krytykowanie programu 500+ czy budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego staje się niemodne, a głosy sprzeciwu pojawiają się głównie w „memicznej” części internetu.

Ostateczny koniec III RP

Choć Polska staje się coraz lepiej przygotowana na zmiany, jakie zachodzą w świecie, to wyjątkowo nieprzygotowana wydaje się na nie polska polityka. Wciąż w Polsce jest wielu polityków i publicystów, którzy uważają, że naszą przyszłością jest „pogłębianie integracji” z Europą. Może już nie znaczą oni tyle co kiedyś, ale wciąż wielu Polaków im wierzy. Jest też niemało polityków i publicystów, którzy twierdzą, że państwo nie powinno angażować się w gospodarkę, a Polakom nie należy się wsparcie socjalne. Są nawet w Polsce ludzie, których świadomość zatrzymała się na latach 90. Tak jak po 1989 r. w Polsce straszył homo sovieticus, tak w Polsce dziś straszy homo balcerowiczicus. Trzeba się więc z tą pozostałością III RP zmierzyć.

Dobrym rozwiązaniem byłoby pokazanie obecnych zmian, tak jak pokazywane były zmiany po 1989 r. Szeroki program inwestycyjny rządu musi zyskać tę samą rangę, jaką miał plan Balcerowicza. Dobrą decyzją jest więc nazwanie go Nowym Ładem. Zmianę sposobu prowadzenia polityki gospodarczej należy przedstawiać jako rzeczywiste zerwanie ze „starym”, tak jak zerwaniem ze „starym” miała być „terapia szokowa” z 1989 r. 

Podobnie trzeba podejść do zmian, jakie zachodzą w naszej polityce zagranicznej. Po 1989 r. Polaków udało się generalnie zjednoczyć w dążeniu do Unii Europejskiej. Teraz trzeba jednoczyć Polaków w idei budowy Trójmorza. Trzeba przypominać, że to właśnie od tego zależy nasza przyszłość i że trzymanie się „starego” (czyli pogłębiania integracji europejskiej) może nas prowadzić na manowce. 

Ostateczny koniec Unii Wolności

Podczas zmiany kursu statku pod nazwą Rzeczpospolita Polska w kierunku bezpiecznej i dostatniej przyszłości trzeba go zabezpieczyć przed wstecznymi reakcjami. Mówiąc brutalnie, trzeba zepchnąć na margines myślenie rodem z „Gazety Wyborczej”. 

Środowisko Adama Michnika tak głośno i zdecydowanie promowało integrację europejską i neoliberalne reformy, że przyjęły je na swoje sztandary wszystkie największe siły polityczne. Odbywało się to w dużym stopniu przy pomocy publicystyki polegającej na sprowadzeniu przeciwników UE i neoliberalizmu do poziomu „ludzi mało poważnych”, tęskniących tylko za „starym”. Teraz jako „ludzi mało poważnych”, tęskniących tylko za „starym”, należy przedstawiać przeciwników Inicjatywy Trójmorza i Nowego Ładu. Ruchy polityczne, które nie przyjmą tych idei jako swoich, powinny zostać otoczone „kordonem sanitarnym” jak kiedyś Stan Tymiński.

W kwestiach takich jak Inicjatywa Trójmorza i Nowy Ład musi w Polsce nastąpić przynajmniej taki polityczny kompromis, z jakim mieliśmy do czynienia w latach 90. w kwestii UE i reform rynkowych. Polityki rządu Mazowieckiego nie zmieniły zasadniczo ani rząd Jana Olszewskiego, ani rząd SLD-PSL, ani rząd AWS. Teraz polityki rządu Morawieckiego nie powinny zmieniać potencjalne rządy Szymona Hołowni, Lewicy czy Konfederacji. To zbyt ważne dla Polski, by nie zejść z kursu na integrację naszego regionu i wspieranie rozwoju przemysłu. 

Gdybyśmy z tej drogi zeszli, czeka nas gorsza przyszłość niż ta wieszczona 30 lat temu przez ludzi obawiających się zwycięstwa Stana Tymińskiego w wyborach. Myślenie spod znaku Unii Wolności musi zostać zepchnięte tam, gdzie wcześniej zostało zepchnięte myślenie spod znaku PZPR. To cena na załapanie się na pociąg do przyszłości.

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane