Magdalena Adamowicz, europosłanka PO, wdowa po zamordowanym prezydencie Gdańska, ma powody do zmartwień. Okazało się, że ciążące na niej zarzuty zatajenia w zeznaniach podatkowych za lata 2011 i 2012 w sumie 420 tys. zł nie ulegną wkrótce przedawnieniu.
„Rzeczpospolita” ujawniła, że ze względu na pandemię COVID-19 bieg przedawnienia został wstrzymany. Oznacza to, że proces Adamowicz, który ma niedługo ruszyć od nowa, może doczekać się prawomocnego wyroku. Sąd I instancji uniewinnił ją od zarzutów, a samo uzasadnienie wyroku wzbudziło bardzo wiele kontrowersji, o czym pisałem w „Gazecie Polskiej”. II instancja poleciła jednak ponownie przeprowadzić postępowanie, uchylając korzystne dla Adamowicz rozstrzygnięcie. Oby tym razem proces został przeprowadzony szybko i sprawnie, a sama oskarżona i jej obrońcy nie przedłużali skutecznie postępowania.