Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Jacek  Liziniewicz
09.05.2025 08:04

Będą dwie żółte?

Zadowolonymi z rządu są dziś jedynie starzy UB-ecy, którzy odzyskali przywileje, sędziowie z kasty, którzy 10. rok są na prywatnej wojnie z każdym, kto ich nie wielbi, oraz sami politycy.

Wybory są zawsze szansą dla obywateli, by wysłać sygnał obozowi władzy. Rok 2023 miał być jakimś przełomem. Polska miała stać się lepsza i bardziej dostatnia. Obywatelom natychmiast miało się poprawić. Szpitale miały zacząć leczyć, a lekarze obdzwaniać pacjentów. W sądach miało być sprawiedliwie.

Podatki niskie. Koleje punktualne. Energia tańsza. Szkoły lepsze. Wiele rzeczy miało być. Nie udało się przez półtora roku nic. Obywatele czują, że jest gorzej. Władza pogłębia poczucie chaosu. Stacza się w takie odmęty samozadowolenia, że człowiek zaczyna się zastanawiać, czy nie ma przez przypadek do czynienia z osobami niepoczytalnymi. Michał Kołodziejczak dostał w „Sednie Sprawy” w Radio Plus bardzo trudne pytanie: co zrobił przez 1,5 roku. Odpowiedział, że nadzoruje dwa departamenty i obserwuje. I że, żeby coś zrobić, to trzeba obserwować. Wiecie Państwo, byłoby to nawet zabawne, gdyby ostatecznie ta nauka nie odbywała się kosztem rolników. Bo akurat Ministerstwo Rolnictwa powinno działać zamiast obserwować. W innych resortach jest podobnie. Też obserwują i próbują odciągać uwagę. I tracą grupę po grupie. Trudno znaleźć na wsi rolnika zadowolonego z obecnej ekipy (no, chyba że ktoś dostaje od tej ekipy środki na promocję itd.). Rozpierzchli się też „prawdziwi leśnicy”. Nie znajdzie się w Lasach Państwowych osoby, która powie: o Hennig-Kloskę walczyliśmy jak lwy, bo ta kobieta to prawdziwy fachowiec. Kibice na stadionach, choć przecież gwizdali na poprzedników – jak na każdego polityka – to jednak ta ekipa wzbudza ich szczególną niechęć. Pracownicy służby zdrowia też nie mają powodów do dumy z Izabeli Leszczyny. Zadowolonymi są więc jedynie starzy UB-ecy, którzy odzyskali przywileje, sędziowie z kasty, którzy 10. rok są na prywatnej wojnie z każdym, kto ich nie wielbi, oraz sami politycy. Może się więc okazać, że społeczeństwo wyśle dwa sygnały. Żółtą kartkę Donald Tusk dostanie już 18 maja.

A 1 czerwca – druga żółta. Konsekwencje Państwo już znacie.

Reklama