A tymczasem jesteśmy permanentnie obrażani i upokarzani, m.in. poprzez oczernianie i karanie. O co chodzi w tym bolesnym dla nas zjawisku? Czyżbyśmy się z jakichś powodów nadawali na „chłopca do bicia” czy „dziobaną kurę”? Jakie to mogą być powody? Czy sobie chcą naszym kosztem poprawiać samopoczucie? Czy się chcą uwolnić od własnych win? Czy jest dla nich wyrzutem katolicka Polska? Czy zazdroszczą nam rozwoju naszej ojczyzny? Jest oczywiste, że chcą odsunąć od władzy Zjednoczoną Prawicę. Jaki udział w tym mają lewicowo-liberalna propaganda i donosiciele? Mamy zatem problem: jak się bronić przed tym upokarzaniem? Przede wszystkim pozostać sobą i robić swoje.