Wczorajsze wystąpienie ministra Antoniego Macierewicza na forum sejmowej komisji obrony narodowej pokazało ogrom zaniedbań czy po prostu celowego fałszowania informacji na temat przyczyn dramatu smoleńskiego. A przecież to, co szef resortu obrony przedstawia posłom, to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Pierwsze ustalenia, których można było dokonać po przejrzeniu podstawowych dokumentów. Trudno doprawdy uwierzyć, że politycy PO i PSL u przez ostatnie sześć lat popełniali same błędy, pogubili się. Wszystko, co dzisiaj udało się nam ustalić na temat działań instytucji państwa wobec tej straszliwej tragedii, wskazuje, że zapadła polityczna decyzja uznania rosyjskiej narracji w sprawie śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jednak by mogła ona być wcielona w życie i odpowiednio „podana” opinii publicznej, potrzeba było również porozumienia z mediami. A ponieważ fałszerstwo szyto tak grubymi nićmi, władza musiała mieć – i miała – gwarancję niewnikania w szczegóły państwowego wyjaśniania 10.04.2010 przez największe media. Ochrona kłamstwa smoleńskiego była dogadana. I każda ze stron tej umowy wiedziała, że działa przeciwko prawdzie i przeciwko Polsce.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Katarzyna Gójska-Hejke