Rozgrywająca się na naszych oczach komedia w wykonaniu lewactwa jest napisana według dobrze znanego, starego scenariusza. Ogłuszające, bełkotliwe przemowy znamy od wielu lat – wystarczy sięgnąć pamięcią do naszej historii. Ostatnio na spotkaniach z czytelnikami moich książek zadaję pytanie, czy pamiętają daty odzyskania przez Polskę niepodległości oraz datę powstania Komunistycznej Partii Polski.
Z pierwszą datą nie ma problemu – wiadomo 11 listopada 1918 r., natomiast ze znajomością drugiej jest już problem. A szkoda, bo warto wiedzieć, że KPP została założona 16 grudnia 1918 r. – sześć tygodni po ogłoszeniu wolnej Polski. KPP chciała obalić granice państwowe i z utęsknieniem oczekiwała zwierzchności Związku Sowieckiego i Niemiec.
Czytając o założeniach i działaniach KPP, aż trudno się oprzeć wrażeniu, że dzisiejsi potomkowie komunistów – zarówno genetyczni, jak i mentalni – chcą tego samego. Wystarczy posłuchać wystąpień przedstawicieli KOD-u, polityków niedawnego układu rządzącego czy byłego doradcy Leszka Balcerowicza. Wszelkiej maści lewactwo walczy z Polską, tak jak przed laty KPP walczyła z marszałkiem Piłsudskim. Jak się to skończyło – wiemy z historii.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dorota Kania