Ofiary mediany
Sekretem jest mediana, czyli rozwarstwienie – to, jaka jest różnica między najbogatszymi a najbiedniejszymi. Najnowsze dane GUS donoszą, że 2,8 mln Polaków żyje poniżej minimum egzystencji.
Przez ostatnie lata dopuszczono do sytuacji, gdy prawie 10 mln Polaków ma problem z pełnym uczestnictwem w cywilizacji, która szczyci się zaspokojeniem głodu i potrzeb wyższych. Kiedy mówił o tym Andrzej Duda w Sejmie, posłowie PO buczeli. Nieszczęściem Polski jest to, że PO postanowiła chronicznie omijać elektorat najbiedniejszych. Tacy negacjoniści naszych czasów. Kierują się logiką, która pozwala ignorować niektóre zjawiska społeczne. Jakikolwiek byłby nowy rząd, nie może ignorować faktu, że duża część Polaków, niemal jedna czwarta, nie ma za co żyć. Być może PO ci ludzie nie są potrzebni. Nie są potrzebni także Tomaszowi Lisowi, bo nie wchodzą do tzw. grupy komercyjnej, do której kieruje się reklamy. Są szarą masą, która żadnej telewizji nie interesuje. Ale to są obywatele. Ci, którzy nie załapali się na platformę.