Kolejna gra PO z prezydentem
Poruszenie elit III RP wywołane zarządzeniem referendum przez prezydenta Andrzeja Dudę świadczy o ich cynizmie.
Kiedy PiS prosiło o dopisanie pytań, popartych kilkoma milionami podpisów, usłyszeliśmy: „dopisać to się można do wycieczki”. Dla funkcjonariuszy medialnych i niektórych konstytucjonalistów sytuacja ta nie dawała powodów do podnoszenia argumentów przeciw zarządzeniu byłego prezydenta. Dla nich jego decyzja była uszanowaniem woli milionów Polaków. Dziś ci sami ludzie twierdzą, że prezydent Duda jest nieodpowiedzialny, bo organizuje „pisowskie, niekonstytucyjne referendum”. A przecież prawda jest inna: realizuje on oczekiwania tych, którzy złożyli referendalne wnioski do Sejmu, a których podpisy zostały zmielone przez PO. Natomiast zachowanie byłego prezydenta było aktem desperacji w nadziei na wygranie drugiej tury. Politycy PO twierdzą, że akceptowanie wniosków o referendum podpisanych przez milion obywateli likwiduje znaczenie parlamentu. Im się wydaje, że stoją ponad Polakami, a głos obywateli nie jest ważny.