Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Kazimierz M. Ujazdowski,
26.11.2014 16:05

Prekursorzy zjednoczonej Europy

List, który wystosowali w 1965 r. biskupi polscy do biskupów niemieckich, był niezwykle doniosłym aktem pojednania między dwoma narodami w duchu prawdy.

List, który wystosowali w 1965 r. biskupi polscy do biskupów niemieckich, był niezwykle doniosłym aktem pojednania między dwoma narodami w duchu prawdy. Kardynał Bolesław Kominek, który w największym stopniu wpłynął na jego treść, z pewnością powinien być uznany za jednego z prekursorów jedności Starego Kontynentu.
 
Tydzień temu (18 listopada) minęła czterdziesta dziewiąta rocznica wystosowania przez biskupów polskich orędzia do biskupów niemieckich. Zazwyczaj cytowane są jedynie te zdania dokumentu, które wzywały do przebaczenia i polsko-niemieckiego pojednania. List ten ma jednak znacznie głębsze znaczenie i niestety bardzo rzadko można spotkać jego pełne omówienia.

Krzyżak gnębiciel

Po pierwsze, „orędzie” było znakomitą prezentacją wkładu Polski w kulturę Europy. Przypominało to, czym Polska została obdarowana przez narody europejskie w pierwszych wiekach swojego istnienia i to, co wniosła do skarbnicy kultury Starego Kontynentu. Biskupi kładli nacisk na wolnościowy charakter polskiej kultury, począwszy od myśli Pawła Włodkowica, który apelował o zaniechanie przemocy w trakcie nawracania pogan. List konfrontował wolnościowe podejście właściwe kulturze polskiej z niszczycielskimi działaniami zakonu krzyżackiego: „Włodkowic był niejako klasycznym wyrazem tolerancyjnej i wolnościowej myśli polskiej. Jego tezy kierowały się przeciwko niemieckim rycerzom zakonnym, tak zwanym Krzyżakom, którzy wówczas na słowiańskiej północy oraz w krajach pruskich i bałtyckich właśnie ogniem i mieczem nawracali tubylców. Stali się oni w ciągu wieków straszliwym i w najwyższym stopniu kompromitującym ciężarem dla europejskiego chrześcijaństwa, dla jego symbolu – krzyża, a także i dla Kościoła, w imieniu którego występowali. I dziś jeszcze, po wielu pokoleniach i wiekach, określenie »krzyżak« jest dla każdego Polaka budzącym przestrach wyzwiskiem i – niestety – od dawna aż nazbyt często identyfikowanym z tym, co niemieckie”.

Na gruncie prawdy

Po drugie, apel biskupów polskich w żadnym wypadku nie był próbą łatwego pojednania. Orędzie proponowało pojednanie na gruncie prawdy, a nie kosztem prawdy. Dokument nazywał okupację niemiecką okresem totalnego zniszczenia. Biskupi pisali: „Po krótkiej, bo około 20 lat trwającej niepodległości (1918–1939 r.), rozpętało się bez jego winy nad Narodem polskim coś, co eufemistycznie nazywa się drugą wojną światową, co jednak było dla nas, Polaków, pomyślane jako akt totalnego zniszczenia i wytępienia”. Przypominając straszną prawdę o tych czasach, biskupi apelowali o pojednanie: „Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola – a w to nie trzeba chyba wątpić – to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce, mimo wszystko, mimo »gorącego żelaza«”.

Prekursor jedności Wspólnoty Europejskiej

Po trzecie wreszcie, człowiek, który w największym stopniu wpłynął na treść orędzia, wrocławski metropolita kardynał Bolesław Kominek, tworzył go z wyraźną intencją przezwyciężenia Jałty i budowy jedności Europy. W poufnym liście do prymasa Wyszyńskiego pisał o przestarzałości podejścia nacjonalistycznego. Kardynał Kominek był przekonany, że Polska z czasem wyzwoli się spod komunistycznej opresji i stanie się uczestnikiem Wspólnoty Europejskiej. Ten element musiał dodatkowo wzniecać gniew władz PRL‑u, które rozpętały propagandową nagonkę na biskupów. Trzeba dodać, że orędzie wzywało jednoznacznie do uznania polskiej granicy zachodniej jako gwarancji bezpieczeństwa Polski i z pewnością przyczyniło się do tego, że kilka lat później, w 1970 r., Niemiecka Republika Federalna podjęła jednoznaczne zobowiązanie w tej kwestii.

Wrocławski metropolita był bez wątpienia jednym z prekursorów jedności Starego Kontynentu i obecności Polski w strukturach zjednoczonej Europy. Wolno sądzić, że jego idee stały się inspiracją dla myśli europejskiej Jana Pawła II. Z pewnością wątki te można znaleźć w homilii papieża wygłoszonej w 1979 r. na Wzgórzu Lecha i historycznym wystąpieniu na forum w Parlamencie Europejskim w 1988 r., gdzie wzywał do tego, by „Europa suwerenna i wyposażona w wolne instytucje, rozszerzyła się do granic, jakie wyznacza jej geografia, a jeszcze bardziej historia”.

Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"