Prawicowe rozdwojenie jaźni
Warszawski Marsz Niepodległości organizuje Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, którego prezesem jest Witold Tumanowicz.
To takie idee zaprzątały umysł narodowca, kiedy Ukraińcy na majdanie walczyli o wyrwanie swojej ojczyzny spod wpływów Kremla. Mając to na uwadze, byłem zdumiony, kiedy usłyszałem, że Jan Pospieszalski zachęca do udziału w inicjatywie narodowców, motywując patriotyczną aktywność Polaków... rosyjskim zagrożeniem na wschodzie! Jego apel znalazł uznanie Wojciecha Cejrowskiego, który obwieścił, że w marszu weźmie udział, ale równocześnie odcina się od wszelkiej putinowskiej propagandy. To tak się da? Niby jak? Chyba tylko w wymiarze własnego samopoczucia.
Narodowcy na stronie internetowej marszu w zakładce historia promują węgierski Jobbik, który niedawno opublikował oświadczenie, że „ludobójstwo na wschodniej Ukrainie [...] jest prowadzone na zlecenie rządu w Kijowie i przy wsparciu Zachodu”. Sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa – bierzesz udział w Marszu Niepodległości – uwiarygodniasz stronnictwo moskiewskie w Polsce.