Frog – dobrodziej Tuskmenistanu
Ilu z Państwa spotkało kierowców zachowujących się jak Robert N., zwany „Frogiem”? Mnie nie zdarzyło się to nigdy.
Robert N. – pirat drogowy sensu stricto – to zupełnie co innego. Ewenement. A mimo to media i państwowe służby poświęcają mu wiele czasu. Tak jakbyśmy mieli do czynienia z ważnym problemem, a nie z pojedynczym wybrykiem, choćby i na zasadzie recydywy. Wygląda na to, że obserwujemy kolejne przedstawienie w cyrku Tuska, transmitowane przez „zaprzyjaźnione media”. Wszystko jest dobre, by nie rozmawiać o prawdziwych problemach Polski. Lepiej pokazać się jako pogromca piratów. Wcale bym się jednak nie zdziwił, gdyby „Frog” okazał się korsarzem…