Wczoraj na stronie ukraińskiego ministerstwa obrony pojawił się komunikat z wezwaniem wojskowych kierowanym do prezydenta Wiktora Janukowycza o podjęcie „niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji w kraju”.
Uważam, że prawdziwym autorem tego manewru jest sam Wiktor Janukowycz, który w tej chwili jeszcze kontroluje struktury swojego reżimu i używa armii jako straszaka. Jego celem jest naciskanie na opozycję, by ta przyjęła obecną wersję amnestii – której nie można inaczej nazwać niż szantażem – i generowanie podziałów na majdanie. Wątpię, by taka taktyka była skuteczna i pomogła rozwiązać problem po myśli Janukowycza. Możliwe są jednak inne scenariusze, w których prezydent Ukrainy straci kontrolę nad armią i wówczas wojsko może być użyte przez kogoś innego. Tym kimś może być rzecz jasna Rosja. Ale jeśli miałbym prognozować, nie sądzę, by ewentualne siłowe rozwiązanie konfliktu pod egidą Władimira Putina mogło nastąpić przed zakończeniem zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Andrzej Nowak