Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Bohdan Urbankowski,
10.10.2013 14:48

​Intelektualiści mają dość tego rządu!

Chciałem pisać o „Apelu trzystu”, ale teraz i o „Apelu pięciuset” byłoby za mało!

Chciałem pisać o „Apelu trzystu”, ale teraz i o „Apelu pięciuset” byłoby za mało! Widząc więc lawinowo zwiększającą się liczbę podpisów – piszę, z mieszanymi uczuciami – o Apelu tysiąca intelektualistów.
 
To już nie apel, to obywatelski bunt! W internecie krąży LIST OTWARTY DO POSŁÓW I SENATORÓW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ VII KADENCJI. Trafiłem na niego na portalu Pisarze.pl zawiadomiony przez kolegę – poetę, który ów list podpisał. Ale nie tylko poeci ten list podpisują. Zbliżająca się do tysiąca lista jego sygnatariuszy to reprezentacja różnych grup pracowników kultury. Łączy ich jedno: rozczarowanie zabójczą dla polskiej kultury polityką rządu. Ten list zwraca się do najwyższej władzy, do wybranych przez nas – więc i przed nami odpowiedzialnych – parlamentarzystów Rzeczypospolitej: „Zostali Państwo przez nas wybrani, by stanowili programowy, prawny nadzór nad administracją państwową, która za pomocą dyrektyw wykonawczych kształtuje byt Polski i przyszłość Polaków. Tymczasem decyzje podejmowane na strategicznych szczeblach Ministerstwa Edukacji Narodowej degradują nauczanie historii i literatury, niszczą świadomość nowych pokoleń, okradają młodzież z wzorców patriotyzmu. Zachodzi uzasadniona obawa, że obecne zmiany w programach nauczania już wkrótce obniżą status naszej oświaty do poziomu edukacji, którą w latach 1939–1944 wprowadzono dla okupowanej Polski”.
 
Wolność od Mickiewicza
 
„Jako ludzie nauki, kultury i sztuki – czytamy w dalszym ciągu apelu – nie potrafimy przejść milcząco nad nieodpowiedzialnymi działaniami urzędników. Godzą one w nasz interes i w tożsamość narodową. […]. System funkcjonowania oświaty musi zostać zweryfikowany […]. Powinniśmy rozważyć likwidację patogennych i hamujących rozwój umysłowy młodzieży gimnazjów, wprowadzenie szkół zawodowych, powrót do użytecznych programów nauczania historii i języka polskiego oraz opracowanie skutecznego kształcenia zintegrowanego na wszystkich etapach edukacji. Tylko w ten sposób można powstrzymać proces zauważalnej już degradacji intelektualnej naszego społeczeństwa […].
 
Nie budzi naszych wątpliwości fakt, że wprowadzanie ograniczeń edukacji młodych Polaków (na przykład przez usunięcie „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza z listy lektur) jest z gruntu fałszywe, a decyzje co do zmian okazują się pochopne i wysoce szkodliwe. Lista wybitnych dzieł klasyków literatury polskiej (w tym także noblistów!) wyrugowanych z kanonu lektur szkolnych jest długa. W tym kontekście dostrzegamy, że strategia resortu oświaty opiera się na wizji wolności »od«, a nie demokratycznej wolności »do«. To prowadzi nas w ślepą uliczkę wtórnego analfabetyzmu, ogłupienia Narodu, którym w przyszłości będzie można dowolnie manipulować”.

 
Ogłupit’ Polszu
 
Pod apelem złożyli podpisy nauczyciele, literaci, studenci – lista osób zatroskanych upadkiem naszej kultury jest długa. Przerażająco długa. Po prostu wszystkie grupy polskich twórców i pracowników kultury są zatrwożone jej niszczeniem. Właściwie można już powiedzieć, że nasi sąsiedzi doczekali się realizacji polityki Kultur-kampfu, hasło „ogłupit’ Polszu do urownja Rassiji” zostanie nie tylko zrealizowane, ale – dzięki gorliwości polskich władz – przekroczone! Co może być milszą pociechą dla smażącej się w piekle duszy Führera niż wiadomość o zamykaniu polskich szkół i wykreślaniu z programów nauczania wszystkich dzieł przypominających Polakom, że są czymś więcej niż narodem głupio uśmiechniętych służących?
 
W gabinetach ministerialnych III Rzeszy przygotowano program ersatz pedagogiki dla Polaków. Wykształcenie podstawowe, rozrywka w miejsce kultury, do tego trochę brukowców zamiast prasy i książek pornograficznych zamiast literatury. Niemcy nie zdążyli tego programu zrealizować. Dopiero dzisiejsze władze Polski realizują go punkt po punkcie, a nawet gorliwie dorzucają coś od siebie. Reformy polskich władz cofają Polaków w czasy barbarzyństwa.
 
W jednym tylko należy docenić nasze władze. Wystarczy popatrzeć na niektórych jej przedstawicieli, by stwierdzić, że hasło to zaczęli uczciwie realizować od siebie.