Gierek rok po roku
Propozycja ogłoszenia 2013 „rokiem Gierka” jest zasadna, ale spóźniona. Od 2007 każdy rok godny był takiego patrona. Spójrzmy na ten ostatni – kilkakrotnie otwierany i wciąż formalnie pozostający w budowie „basen narodowy” z przeciwsłonecznym dachem
Można by tak w nieskończoność. Szpitale? „Rzeczpospolita” ogłasza corocznie dwa rankingi: najlepszych polskich szpitali i najbardziej zadłużonych. Od kilku lat czołówki obu dokładnie się pokrywają. Im szpital lepszy, tym ma gorzej, bo tym więcej ludzi chce się w nim leczyć, co przy obecnym systemie finansowania wpędza go w tym większe długi. Czy takiego debilizmu powstydziłby się towarzysz Edward? Nie, on by tylko mógł pozazdrościć.
A skoro wspomniałem o „Rzeczpospolitej”… Jej obecny właściciel ogłosił był konkurs na nowego redaktora naczelnego, wyznaczając termin na zgłaszanie się kandydatów do 21 grudnia. 20 grudnia ogłosił, że konkurs wygrał Bogusław Chrabota, wygrywając z Robertem Krasowskim. Robert Krasowski ogłosił, że nie startował wcale w konkursie, przeciwnie, proponowano mu szefowanie „Rz”, a on nie chciał. Bogusław Chrabota także dementował – nie stawał do żadnego konkursu, tylko mu zaproponowano, i przyjął.
Teoretycznie „Presspublika” jest spółką prywatną, ale dziś to żadna różnica. Pod rządami Tuska bowiem każdy rok jest rokiem Gierka. I to coraz bardziej.