"Telewizja Polska sprzeciwia się próbom nacisków i cenzurowania – zarówno opinii jak i treści” – to najnowsza akcja TVP, która nie zgadza się na cenzurę w mediach. TVN pozwała Telewizję Polską oraz red. nacz. portalu tvp.info Samuela Pereirę za to samo, za co pozew otrzymała spółka Słowo Niezależne i red. naczelny Niezalezna.pl mianowicie za… cytowanie opinii Tomasza Sakiewicza na temat TVN-owskiego materiału o katastrofie smoleńskiej. Publicysta mówił wówczas na antenie TVP Info, że TVN „manipuluje” oraz „kłamie w żywe oczy”. – My, wszyscy dziennikarze chcemy z panem Donaldem Tuskiem dialogu, takim jakim Donald Tusk jest – powiedział na antenie TVP Info Adrian Stankowski, dziennikarz „Gazety Polskiej”.
TVP Info ogłosiło specjalną akcję. Dzięki niej, widzowie, czytelnicy mogą pokazać swoje poparcie wobec tych, którym próbuje zamknąć się usta - dziennikarzy.
"Telewizja Polska sprzeciwia się próbom nacisków i cenzurowania – zarówno opinii jak i treści. Dlatego uruchamiamy specjalną skrzynkę mailową oraz infolinię, na które mogą Państwo – nasi widzowie i czytelnicy – przekazywać swoje poparcie dla dziennikarzy.
Jak to zrobić? Są dwie możliwości:
• telefonicznie – pod numerem: (22) 50 70 410;
• mailowo – na adres: wolnoscslowa@tvp.pl"
- napisano w poświęconym tej sprawie artykule na portalu tvp.info.
Sprawę komentował na antenie TVP Info Adrian Stankowski, dziennikarz „Gazety Polskiej”, redaktor naczelny portalu gpcodziennie.pl. Zwrócił uwagę, że rzeczą bez precedensu jest, by redakcje się nawzajem sądziły – to są rzadkie historie.
A już zupełnie rzadkie są przypadki, żeby były premier pozował dziennikarza, bo to świadczy po prostu o braku argumentów. Jeżeli pan Donald Tusk się nie zgadza z tezą filmu Marcina Tulickiego, to powinien wyjść na konferencję prasową i wytłumaczyć powody. I zakończyć temat. Tylko, że Donald Tusk nie ma takich argumentów, nie może przytoczyć okoliczności, które by zaprzeczały głównej tezie tego filmu i tezie, która jest podzielona przez większość Polaków - patrząc na różne sondaże i wyniki wyborów chociażby
– powiedział publicysta.
Ocenił, że „pomysł Donalda Tuska żeby odbudowywać gmach na Mysiej (centralny urząd cenzury państwowej w PRL - red.), odbudowywać cenzurę jest niedorzeczny”.
Już wcześniej były próby zamknięcia ust dziennikarzom ze strony polityków, takich jak Donald Tusk. Chociażby zbierano podpisy pod petycją mówiącą o likwidację TVP Info. Były próby nacisku na opinię publiczną, na dziennikarzy, próby zastraszania, by nie mówić niewygodnych treści.
Rafał Trzaskowski mówił w kierunku dziennikarzy Telewizji Publicznej: „spieszcie się zadawać pytania, bo niewiele tygodni wam zostało”. To nie była jakaś zawoalowana groźba, tylko jawne zastraszanie.
Donald Tusk musi się posunąć do próby cenzury poprzez sądy, bo inaczej po prostu przegra wybory, bo nie ma argumentów. Na wolnym rynku myśli, na wolnym rynku opinii nie jest w stanie konkurować. Wrócił do Polski, miał debatować z Jarosławem Kaczyńskim, a nie jest w stanie odpowiedzieć Miłoszowi Kłeczkowi - taka jest rzeczywistość
– mówił Stankowski.
My, wszyscy dziennikarze chcemy z panem Donaldem Tuskiem dialogu, takim jakim Donald Tusk jest, ale ten dialog wymaga tego, żeby pan Donald Tusk odpowiadał poważnie na pytania, bo to nie jest kwestia tego czy Donald Tusk szanuje tego, czy innego dziennikarza, tylko czy szanuje naszych widzów, naszych czytelników. A widać, że nie szanuje, skoro chce nam zamknąć usta
– dodał Adrian Stankowski parafrazując słowa Tuska: „Chcemy dialogu z Rosją, taką, jaką ona jest”.
To słowa, które znalazły się w dokumencie przedstawiającym fakty i archiwalne wypowiedzi Tuska z czasu, gdy jako premier odpowiadał za m.in. politykę zagraniczną i relacje z Rosją.
Na początku grudnia redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz gościł w programie TVP Info, gdzie wytknął stacji TVN kłamstwa dotyczące katastrofy smoleńskiej. Słowa zostały zacytowane na portalu Niezależna.pl. W miniony wtorek redaktor naczelny portalu Grzegorz Wierzchołowski i dziennikarze medium otrzymali pozew. Oznaczałoby to, że Grzegorz Wierzchołowski oraz portal Niezależna.pl nie mieliby prawa demaskować kłamstw TVN. Ponadto portal miałby wpłacić 100 tys. zł na cele charytatywne. TVN pozwał także TVP i redaktora naczelnego portalu tvp.info Samuela Pereirę.
Stacja domaga się nie tylko przeprosin i pieniędzy dla własnej fundacji, ale też rocznego zakazu używania takich sformułowań jak: „TVN kłamie”, „TVN jest stacją Putina”, „TVN podaje informacje; które chronią Putina”, „TVN ukrywa prawdę o katastrofie smoleńskiej”, „publikacje TVN są zmanipulowane”.
Poniżej tekst z całą wypowiedzią red. naczelnego "Gazety Polskiej":