Chciałbym, aby nas rzeczywiście było milion. Zjedźmy z całej Polski. Złóżmy tę ofiarę ojczyźnie. Kto tylko może, komu zdrowie pozwoli przyjechać do Warszawy, niech stawi się i da świadectwo - mówi w rozmowie z niezalezna.pl przewodniczący stołecznego Klubu „GP” Adam Borowski.
11 listopada obchodzimy Narodowe Święto Niepodległości. Jak co roku ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości. Własny sektor wydzielą Kluby „Gazety Polskiej”.
Do obecności na Marszu zachęca przewodniczący stołecznego Klubu „GP” Adam Borowski.
- Powinno nas być naprawdę dużo. Wykażmy się pewną ofiarnością. Świętujmy, ale pokażmy też Donaldowi Tuskowi, że jesteśmy. Będziemy pilnować niepodległości i suwerenności Polski. Wszyscy, którzy głosowali na Zjednoczoną Prawicę, powinni dać świadectwo przywiązania do biało-czerwonej flagi, do barw narodowych
- mówi nam.
- Chciałbym, aby nas rzeczywiście było milion. Zjedźmy z całej Polski. Złóżmy tę ofiarę ojczyźnie. Kto tylko może, komu zdrowie pozwoli przyjechać do Warszawy, niech stawi się i da świadectwo - apeluje Borowski.
I dalej:
"sprzeciwmy się ich planom stworzenia jednego wielkiego państwa europejskiego. Nie dopuśćmy do utraty suwerenności. Nie na darmo nasi przodkowie zostawili nam ojczyznę niepodległą. Nie po to tracili zdrowie, życie, siedzieli w więzieniach, byśmy my teraz się tej suwerenności zrzekli".
- Jeszcze Polska nie zginęła - konkluduje.
Wcześniej na łamach naszego portalu, do uczestnictwa w Marszu zachęcał redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.
- Nie znam dzisiejszych organizatorów Marszu Niepodległości, ale wiem jedno – to święto należy do nas wszystkich. Następuje w szczególnym czasie, kiedy grupa polityków mająca w przeszłości na sumieniu działania na szkodę niepodległości Polski brnie do władzy. To co możemy zrobić na pewno, to pokazać, że Polakom zależy na niepodległości, że można oszukać wiele milionów ludzi i wyłudzić od nich głosy, ale nie da się świadomych Polaków pozbawić prawa do wolności i suwerenności. 11 listopada jest idealną taką okazją, dlatego popieram inicjatywę Klubów „Gazety Polskiej”, żeby spotkać się na marszu w jednym sektorze, w jednym miejscu, jako nasze środowisko, ale wszystkich, którzy podzielają nasze poglądy zawołać razem z organizatorami marszu „Jeszcze Polska nie zginęła”
- mobilizował.