Wody Polskie potwierdziły wiadomość o zniszczeniu zapory dopiero po ponad dwóch godzinach. W efekcie informacje o potężnym zagrożeniu dotarły do kolejnych miejscowości za późno. O tym, co wydarzyło się w Stroniu Śląskim, przeczytacie w poruszającym reportażu w najnowszym numerze "Gazety Polskiej". Wybierzcie wygodną prenumeratę cyfrową!
Zerwane mosty, wyrwane słupy energetyczne, wbite w budynki samochody, zniszczone domy, sterty śmieci i smród stęchlizny. Tak wyglądają miasteczka i wsie, przez które przeszła potężna fala wody z przerwanej zapory w Stroniu Śląskim. Premier Donald Tusk do ostatniej chwili twierdził, że ta wytrzyma. – To była fala jak tsunami – słyszymy od mieszkańców tej miejscowości. Ale śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte prawie dwa tygodnie po katastrofi e. W tym czasie nie przeprowadzono oględzin terenu, na który mógł dostać się każdy. O tajemnicy katastrofy w Stroniu Śląskim przeczytacie w mocnym reportażu Hubert Kowalskiego.
Od dekad aktywiści ekologiczni walczą o swobodne drogi migracji dla ryb. Przez wiele lat postulowali niszczenie barier na rzekach, aby umożliwić drogę m.in. jesiotrów i łososi w górę rzek na tarliska. Jednym z urządzeń hydrotechnicznych, które wywalczyli, jest przepławka w okolicach Nysy. Zdaniem mieszkańców miasta warta 36 mln zł inwestycja przyczyniła się do zalania części ich miasta
Premier Donald Tusk powierzając Jerzemu Owsiakowi pomoc ofi arom powodzi i używając państwowych pieniędzy do wspierania jego prywatnej fundacji, wrócił do standardów traktowania WOŚP we wczesnej, bananowej III RP. Tyle że gdy chodzi o transparentność tego typu działań, Polska mocno się zmieniła od czasów, gdy Tusk przyjmował niemieckie marki w reklamówkach, Leszek Miller pożyczał miliony dolarów z Moskwy, a posłowie nie musieli składać oświadczeń majątkowych. Choć poprawiło się pod tym względem za PiS, to Tusk ogłosił, że odbywało się wówczas gigantyczne złodziejstwo i zaczął ścigać za fundowanie wozów strażackich i zamykać do więzienia za budowę ośrodka dla ofi ar przemocy. Po czym całkowicie rozbił własną narrację, w sposób skrajnie niegospodarny wspierając prywatną fundację. Warto przeczytać tekst Piotra Lisiewicza!
Prokuratura zarządzana przez nominatów Adama Bodnara działa bezprawnie, a legalnym prokuratorem krajowym jest wyłącznie Dariusz Barski. To konsekwencje uchwały Sądu Najwyższego. – Potwierdził, że zostałem de facto siłą pozbawiony możliwości pełnienia swojej funkcji – mówi „GP” prok. Dariusz Barski. Bodnar i jego ludzie idą jednak w zaparte, a to jedynie pogłębi chaos w wymiarze sprawiedliwości. O tym, jaki chaos prawny panuje obecnie w Polsce, pisze Grzegorz Broński.
– Niestety, na skutek wewnątrzkrajowych napięć politycznych wszystkie kadrowe próby umocnienia naszej pozycji w NATO, które podejmowaliśmy w ostatnim czasie, nie zakończyły się sukcesem. Przegraliśmy rywalizację zarówno o stanowisko przewodniczącego komitetu wojskowego NATO, jak i o stanowisko zastępcy sekretarza generalnego NATO. Wierzę, że z przyjściem nowego sekretarza generalnego pewna pula możliwości otworzy się na nowo i będzie uwzględniała kluczową rolę największego państwa na wschodniej flance – mówi „Gazecie Polskiej” szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Rozmawiał Jan Przemyłski.
Polski biznesmen, właściciel popularnej głównie w Warszawie sieci kawiarni Cofix, został wpisany na listę sankcji prowadzoną przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Powodem są m.in. dostawy do Rosji produktów wykorzystywanych w rosyjskich systemach wojskowych znalezionych na polu bitwy na Ukrainie. O rosyjskich interesach biznesmana pisze Piotr Nisztor.
W Prokuraturze Krajowej „człowiek-instytucja”. Przez trzy dekady pilnował, aby każdy numer miesięcznika „Prokuratura i Prawo” był dopięty na ostatni guzik. I było bez znaczenia, kto rządził, a przeżył wielu prokuratorów generalnych: od Cimoszewicza, poprzez Suchocką i Seremeta, do Ziobry. Za ekipy Bodnara, chętnie głoszącej hasła o „przywracaniu godności”, przetrwał jedynie kilka miesięcy. Wojciech Kotowski został wyrzucony z dnia na dzień, nie odbierają od niego telefonów, nie ma dla nich znaczenia, że jest zasłużonym, ale i mocno schorowanym człowiekiem. O tej bulwersującej sprawie piszą Grzegorz Broński i Przemysław Obłuski.
- Udana wymiana Bidena, sukces konwencji w Chicago i zwycięska dla Harris debata – wszystko to sprawiło, że w ostatnich tygodniach kandydatka demokratów została uznana za faworytkę wyborów. Ale liczby pokazują, że kandydatura Harris opiera się na kruchych podstawach, a Donald Trump może wygrać, jeśli będzie potrafił to wykorzystać - pisze Maciej Kożuszek, analizując amerykańską kampanię wyborczą.
Śmierć Hassana Nasrallaha, zdziesiątkowane najwyższe kierownictwo wojskowe, przetrzebione zapasy rakiet – w ciągu dwóch tygodni Izrael znokautował swojego szyickiego wroga z Libanu, upokarzając jednocześnie tzw. oś oporu, czyli koalicję regionalnych proxies Iranu. Pytanie, co dalej? Jeśli Hezbollah nie ustąpi i nie wycofa się z południa Libanu, izraelskie czołgi przekroczą granicę. O ciosie dla Hezbollahu pisze Antoni Rybczyński.
Dzięki strategicznym zakupom złota w ostatnich latach Narodowy Bank Polski nie tylko wzmocnił swoją pozycję, lecz również przyniósł realne korzyści polskiej gospodarce. W ciągu ostatnich ośmiu lat polski bank centralny zyskał ponad 30 mld zł na inwestycjach w ten szlachetny metal. Pisze o tym Andrzej Ratajczyk.
Tysiące żołnierzy, trzy kluczowe obszary działań, ogrom zadań, w tym to najważniejsze – maksymalne wsparcie lokalnej społeczności w likwidacji skutków klęski powodziowej, która dotknęła południe Polski. Trwa operacja pod kryptonimem „Feniks”, największa tego typu w historii Sił Zbrojnych RP. O operacji "Feniks" dowiecie się więcej z tekstu Konrada Wysockiego.
Premier znalazł winnego powodzi, którego pokonanie będzie bardzo trudne, ale jednocześnie stanie się testem dla fanatycznych zwolenników obecnego szefa rządu. Czy Silni Razem ruszą na bobry tak jak swego czasu wyznawcy Mao na wróble? A może Donald Tusk, obśmiany w internecie, będzie dbał o to, aby ludzie zapomnieli jego antybobrową krucjatę? O tym w tekście Jacka Liziniewicza.