Polska, trzeba mieć tego świadomość, leży wprawdzie na uboczu akurat tych procesów, ale jako że jesteśmy członkami Unii Europejskiej, to i nas one dotkną. Zmiany należy się spodziewać także w biopolityce, bo po pierwsze wiele wskazuje na to, że liczne instytucje międzynarodowe będą wymuszały (moim zdaniem słusznie) obowiązkowe szczepienia na COVID-19, a ruchy antyszczepionkowe będą coraz ostrzej przeciwko temu protestowały. Problemem, i to coraz większym, stanie się także to, że po raz pierwszy od dawna medycyna straciła impet, a jedynym, co mogły zrobić państwa, było… zamknięcie gospodarek. Czy tego rodzaju sytuacje będą się powtarzały? Odpowiedzi na to pytanie wciąż nie znamy, ale jest ono istotne dla przyszłości.
Zagrożony pokój
Skutki kryzysu związanego z koronawirusem będą dramatyczne. I nie chodzi tylko o kryzys gospodarczy, lecz także o kolejne dramatyczne zmiany w geopolityce i biopolityce. O tych pierwszych zmianach mówił wprost kardynał Peter Turkson, prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, ostrzegając, że kryzys gospodarczy i związana z nim utrata bezpieczeństwa spowodują jeszcze większy kryzys migracyjny oraz… kolejne katastrofy humanitarne i wojny.