W ostatnim czasie w największych serwisach społecznościowych mieliśmy do czynienia z kilkoma skandalami. Z Twittera czy Facebooka zostało usuniętych wiele kont prawicowych polityków lub komentatorów. Coraz głośniej mówi się o cenzurze.
Lewicowa cenzura największych mediów społecznościowych staje się faktem. Jednak trzeba sobie powiedzieć, że ta cenzura jest dużo słabsza niż niedawna cenzura lewicowych mediów tradycyjnych. A wszystko z powodu technologii. Kiedyś, jak telewizja nie pokazywała jakiegoś polityka, to ten nie miał szansy przebić się do szerokiej publiczności. Teraz, jeśli Facebook bądź Twitter usunie czyjeś konto, to ten po chwili może założyć nowe. A w razie czego zawsze można się przenieść do innego medium, szanującego wolność słowa. A te, w obliczu cenzury największych firm, rosną jak grzyby po deszczu.